Stało się. Poległem. Kilka dni temu Reklama namawiał mnie na rozpoczęcie pozycjonowania w Google tego bloga. Jeszcze wcześniej Marcin krytykował moje podejście do buxów. Nie wiem, czy już się tym chwaliłem (nie bardzo jest czym), ale w moim dzienniku inwestora najczęściej w poradach dla samego siebie piszę: jak nie wiesz o co chodzi zapytaj mądrzejszego :P.
No i okazało się, że mądrzejsi sami mnie recenzują. Właśnie to było jedną z przyczyn powstania tego bloga - uczestnictwo w społeczności i korzystanie ze 'zbiorowej wiedzy'. I ta wiedza mówi: pozycjonuj się i zarabiaj przez internet.
Pozycjonowanie
Zaczynam eksperymentalnie: 2 seo katalogi dziennie. Nie powinno to zaświecić mitycznej 'czerwonej lampki' w google, a ja zyskam trochę wiedzy i praktycznego obycia w świecie internetu. Na razie reklam nie przewiduję (może jak dotrę do 200 wyświetleń dziennie?). Po prostu robię zakład i krzyczę "sprawdzam!". Później przyjdzie czas na precle.
Blogi zarobkowe
Mam 2 pomysły:
- Blog, który miałem pisać, kiedy nauczę się już pisać ;). Pomysł podstawowy polegał na stworzeniu strony, która będzie dowodem mojego profesjonalizmu i doświadczenia w jednej z dziedzin, którymi się zajmuję. Blog miał raczej być internetową formą bilbboard'u niż maszynką do zarabiania pieniędzy. Dzisiaj bardziej jestem skłonny zrobić z niego 'niche site'. Mam też zamiar zaprosić do współpracy obytego w temacie kolegę i uczciwie podzielić się z nim zyskiem (np. w proporcji do ilości wyświetleń poszczególnych tekstów).
- Blog nastawiony na zysk z reklam i programów partnerskich. W 4 językach (może z rosyjskim będzie problem). Żeby ułatwić sobie pracę chcę bloga prowadzić w dużej mierze w formie graficznej, za pomocą maskotki. I to właśnie ona, jako element marki, będzie najważniejsza.
Precel tematyczny
Kolega, o którym mowa wyżej, ma już kilka stron działających od kilku lat. Jedną z nich, o tematyce finansowej, porzucił jakieś pół roku temu. Chciałbym ją przejąć (odkupić albo 'wciągnąć' jako aport) i zamienić na precla dla polskich blogerów finansowych. Nie mam o tym zielonego pojęcia, więc cała masa nauki przede mną.
Zarabianie na buxach
Jeszcze z liceum pamiętam zwyczaj klikania w reklamy w zamian za napiwek ;). Niedawno, pod wpływem Marcina z bloga życie z odsetek, powróciłem do tego zwyczaju. Ciężko się odnaleźć po kilku latach, trochę czasu musiałem zmarnować, na przykład na oszustów używających skryptu BuxHost, żeby dojść do własnej strategii (która zresztą od narodzin obarczona jest błędami). Inwestuję do 500 złotych w konto na NeoBux, w 6 miesięcy chcę mieć wypracowany i wypłacony zwrot. Jakkolwiek to się skończy - wnioski spiszę na tym blogu. Jeśli będzie jakiś wybitny zysk, to przetransferuję go w podobną inwestycję na OnBux.
Plany na najbliższe miesiące
Styczeń i luty to miesiące sesji, więc potrzebne będzie wygospodarowanie odrobiny czasu na naukę (bez przesady, to tylko studia - musi ktoś pokryć koszty stancji). Pod koniec lutego chciałbym mieć gotowe oba blogi i wyrobione nawyki pisania kilku postów z rana. Do końca stycznia na pewno chcę zamknąć kwestię współpracy z kolegą i mieć projekty graficzne blogów i maskotki. Potrzebuję też rozpisać sobie zaplecze, 'odrobić lekcje', etc. Luty to już wyłącznie tworzenie contentu.
Moje podejście
Moim życiowym przeznaczeniem jest być aniołem biznesu. I projekt internetowych źródeł dochodu tego nie zmieni, wręcz dochód ten będę reinwestował właśnie w 'Małego Anioła Biznesu'. Osobiście nie widzę wręcz siebie jako popularnego bloggera/internetowego milionera. Szanuję Pata Flynna czy Marka Joynera, ale nie widzę wielkich atrakcji w ich stylu pracy, nie odpowiada mi on. Oczywiście nie mogę też zapominać o moim 'normalnym' zajęciu, które pozwoliło mi zdobyć w 8 miesięcy majątek wart 20 000 praktycznie od zera. Ale klienci nie dają zapomnieć ;).
Dlaczego się więc za to zabieram?
- Bo 2/3 świata dookoła mnie namawia. Robić coś, bo inni tego od Ciebie oczekują to głupota. Gorzej, bo jednak mnie przekonali, że sam tego chcę.
- Bo chcę spróbować, poznać coś nowego. Chcę wejść w 2011 rok agresywniej, bo czuję, że trochę stanąłem w miejscu.
- Liczę na zysk. Przyda się dywersyfikacja źródeł dochodu.
- Kliku czytelników w mailach usiłuje mnie przekonać do inwestowania w pomysły internetowe - mam zamiar nieco lepiej poznać charakterystykę branży nawet, jeśli sam w niej nie zarobię, zanim zainwestuję. Ale uprzedzam z góry - nie wierzę w atrakcyjność takiego inwestowania.
Ostatecznie, jeśli wszystko to okaże się strzałem panu Bogu w okno, po prostu posprzedaję serwisy :).
Żeby trzymać rękę na pulsie raz w miesiącu będę robił podsumowania i opisy tego co i jak poszło. Trzymaj kciuki!
-
W artykule są refflinki - klikniesz, a zostaniesz zapisany w systemie jako mój 'polecony', dzięki czemu zarobię parę groszy.
-
W artykule są refflinki - klikniesz, a zostaniesz zapisany w systemie jako mój 'polecony', dzięki czemu zarobię parę groszy.
-
A Ty prowadzisz już jakiś zarobkowy projekt internetowy? Może coś podpowiesz? Z góry dziękuję :)
Rezygnacja z klikaczy kosztuje 0,02$ na zwykłym i 0,04$ na zwykłym golden od łepka. Z tego wychodzi, że nie opłaca się bez goldena w nich inwestować. Jeśli przeznaczyłeś 500zł, startuj od razu z godenem. Niestety teraz 20$ droższe (w święta była promocja). Ja jak tylko znajdę trochę więcej swoich poleconych zainwestuję w golden i wynajmowanie.
OdpowiedzUsuńCo do innych form zarobkowych, gogle mnie zbanowało i jestem w kropce. Masz jakiś pomysł? Ręce mi opadły nie wiem kiedy się otrząsnę..
Nie wiem co Ci poradzić, nie mam nawet konta AdSense :/ Właśnie dlatego na obu blogach myślę przede wszystkim stworzyć i sprzedawać eBooka.
OdpowiedzUsuńBuksy, precle, anioły, seo, pachnie mi to pompowaniem przekłutego balona. Ale powodzenia życzę i lepszego 2011. roku!
OdpowiedzUsuńDziękuję i 'na wzajem' :). Ja też ze średnim entuzjazmem do tego podchodzę (poza AB). Jak będzie - zobaczymy :).
OdpowiedzUsuń