Podoba Ci się ten blog? Chcesz być na bieżąco z nowościami - subskrybuj kanał RSS... Co to jest RSS?

środa, 26 stycznia 2011

Studencki Fundusz Inwestycji - a mogło być tak pięknie...

Do dzisiaj skrót SFI oznaczał dla mnie popularny produkt inwestycyjny mBanku. Ale wizyta na wydziale ekonomicznym mojej uczelni zaowocowała nowym odkryciem: dorobiłem się ulotki promującej drugą edycję Studenckiego Funduszu Inwestycji. W zapowiedziach szumnie: 20 000 realnych złotych do zainwestowania, oferty pracy i praktyk, nagrody rzeczowe... A co w regulaminie?

Studenckie koło naukowe FiR Progress z Uniwersytetu Łódzkiego już po raz drugi zaprasza brać studencką do udziału w projekcie Studencki Fundusz Inwestycji. O nagrodach i promocji całej zabawy przeczytasz na stronie www.sfi.com.pl. Dzisiaj chciałbym przyjrzeć się bliżej tej propozycji, a w szczególności jej regulaminowi.

Selekcja
Oglądałeś kiedyś program 'selekcja' w TVP2? Mniej więcej tak wygląda rekrutacja do tego projektu ;). Pierwszy etap jest prosty - do 31 stycznia tego roku należy zarejestrować się na stronie projektu, zgodzić się na przetwarzanie swoich danych osobowych i... jesteśmy zakwalifikowani do drugiego etapu. Co to za etap?

Druga część rekrutacji to test, uwaga, z następujących zagadnień:
  • Statystyka i wartość pieniądza w czasie
  • Ekonomia
  • Finanse przedsiębiorstw
  • Analiza i wycena instrumentów dłużnych
  • Analiza i wycena instrumentów udziałowych
  • Analiza i wycena instrumentów pochodnych i alternatywnych
  • Zarządzanie portfelem

Dużo? Ciężko? No cóż, nie jest to jednak wielki konkurs dla 'studentów', tylko konkurs dla studentów z wydziałów ekonomicznych. Jak dla mnie różnica znacząca.

Trzecia część odkrywa kolejną kartę: rozmowa rekrutacyjna dla 50 osób, które najlepiej rozwiązały test. Maksymalnie 20 osób przechodzi do finału. Na jakiej podstawie? Uśmiech. A mówiąc poważnie: 20 wymarzonych pracowników przechodzi dalej - rozmowę przeprowadzą profesjonalni headhunterzy...

20 000? Jednak wirtualne...
Kwota, jaką będą operowali uczestnicy konkursu to 20 000 rzeczywistych złotych. W sumie. Uczestnicy będą przedstawiali swoje typy i drogą głosowania zdecydują, czyje typy zostaną zrealizowane. Jak to się ma do konkursu 'inwestycyjnego'? Kolejne 20 000 złotych na inwestycje Forexowe do rachunku ekipy zostanie doliczonych, jeśli grupa wykaże 'znajomość rynku' na koncie demo. Szkoda tylko, że o forexie nie ma ni słowa w regulaminie.

Co ze zwycięzcą? Zostanie nim zawodnik z indywidualnie najlepszą stopą zwrotu spośród osiągniętych. O tyle to ciekawe, że wybitne typy nie zaakceptowane przez stado nie mają znaczenia. Ale w projekcie wcale nie chodzi o najlepszego inwestora. Jeśli proces rejestracji nie podpowiedział Ci, że chodzi raczej o rekrutowanie komuś pracowników niż o skuteczne inwestowanie, to ten punkt programu powinien Cię o tym przekonać.

Z palca ssanie
Taaaaaa, ogólnopolski. Pierwszy etap na pewno ;). A potem: chcesz pisać mega-egzamin, jedź do Łodzi, albo zbierz grupę 100 studentów z Twojego miasta - wtedy organizatorzy przyjadą do Ciebie. Ciekawe, rok temu było ponad 300 uczestników - czy były testy poza Łodzią? W Lublinie jest 100 000 studentów, mamy szanse...

No dobrze, można ścierpieć, dla korpo kariery ludzie większe pain-in-the-ass wytrzymują. W końcu Łódź w centrum, niby zewsząd w miarę blisko, ciężko powiedzieć, że to 'drugi koniec Polski'. Nawet na rozmowę można się pofatygować do wszystkowiedzących psychologów. A potem jeszcze przez cały czas trwania konkursu cotygodniowa wycieczka do Łodzi, na prezentację swoich typów i głosowanie. W erze internetu...

Łódź korpo-pielgrzymkową stolicą Polski
No dobra, stolycy nic nie przebije. Tylko zastanawiają mnie te podchody w wybieraniu sobie narybku pracowniczego. Oczywiście wielkie przedsiębiorstwa kochają pracowników, którzy wieszają się razem z firmowym komputerem, ale to już chyba przesada. Te 'rzeczywiste' 20 000 niczym się nie różni od 20 000 z konta demo, kolejne (forexowe) 20 000 nawet jest 'demo' i nie są warte żadnych wyrzeczeń. Praca w Opera TFI czy OSTC (mój domysł - najwięksi sponsorzy zabawy) chyba też nie jest warta takich 'inwestycji'.

Moim kaprawym okiem
Jeśli nie mieszkasz, lub nie studiujesz w Łodzi, a uważasz uczestnictwo w tym konkursie za sensowne, to pewnie mamy inne definicje słów 'inteligencja' i 'logika' ;). Tak, uważam, że poza Łodzianami, to propozycja dla głupich. Pytanie tylko, czy sponsorom zależy na głupich pracownikach? Konto demo mogą sobie znaleźć wszędzie (onet czy demo go4x), a iPoda kupi mama, jak ładnie poproszą. Propozycja pracy jest może i wisienką na torcie, z tym, że otwartym zostaje pytanie, czy migracja już w trakcie studiów za pracą jest sensowna.

A konkurs ma potencjał. Przeprowadzić go internetowo - np. używając skype i maila - i od razu staje się on realnie 'ogólnopolski'. I napisać wprost, że rekrutujemy ludzi wielkim firmom. Wtedy nawet bym tej ulotki w toalecie nie zostawił (a ja głupi tylko sobie w pokoju naśmieciłem). Co innego nawiązać kontakt z potencjalnym odbiorcą, a co innego zbudować i utrzymać pozytywną relację. A jeśli już ta rekrutacja jest tak wstydliwa: podzielić projekt na dwie części, tą dla ludzi myślących stadnie i tą dla indywidualistów.

A może się czepiam, mam spaczenie po realizacji własnych projektów, albo po prostu zbyt duże wymagania? Nie wiem. Jakoś od zawsze byłem przeciwny akceptowaniu porównania studenckie=marne, mało poważne. Regulamin zabawy znajdziesz tutaj.

Na koniec mały filmik (relacja z poprzedniej edycji SFI), który ma Cię chwycić 20-metrowym czerwonym dywanem.




Mnie nie chwycił (ani dywan, ani pomysł na projekt). A Ciebie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...