"(...) Oczywiście buntu można unikać. Wystarczy otoczyć się ludźmi słabymi i wszystko dokładnie kontrolować. Tylko, że w ten sposób trudno się żyje, a w końcu, gdy organizacja się rozrośnie, z tej metody trzeba będzie zrezygnować. I wówczas pojawią się konflikty. Okaże się, że masz ludzi obdarzonych większym talentem niż ty sam, ludzi, którzy na dany temat wiedzą więcej niż ty i którym od czasu do czasu będziesz musiał ustępować. Im oni będą silniejsi, tym częściej będą cię krytykować i wywoływać niepokój w grupie..."
Alan Loy McGinnis: Sztuka motywacji
Zacznę od tego: mam nadzieję, że wybaczysz mi jednodniową obsuwę z kolejną książką na weekend... Dzisiaj chciałbym Ci przybliżyć publikację, która wywołała we mnie nieco sprzecznych emocji i zaintrygowała mnie na tyle, że musiałem ją przeczytać dwa razy, zanim napisałem 'na spokojnie' co o niej myślę. Dzisiaj przygotowałem dla Ciebie kilka słów o książce pod zwodniczym tytułem 'Sztuka motywacji'.
Autor, Alan Loy McGinnis był psychoterapeutą, doradcą korporacyjnym i mówcą motywacyjnym (zmarł w 2005 roku). Napisał 6 książek, które rozeszły się w milionowych nakładach i zostały wydane w 14 językach na całym świecie. Ogromną rolę w jego życiu odgrywała religia, dlatego też odmawiał wydawcom usuwania chrześcijańskich wtrąceń ze swoich książek - co jest jednym z wyznaczników jego stylu.
Sztuka czego?
Sztuka motywacji to zwodniczy tytuł. Ważniejsza niż motywacja jako taka w całej książce jest umiejętność kierowania ludźmi. Już od dłuższego czasu przekonuję się, że na rynku umiejętności miękkich istnieją trzy segmenty: pracowniczy, menedżerski i właścicielski. Ta publikacja skierowana jest przede wszystkim do segmentu menadżerów średniego szczebla. Książka zbudowana jest wokół 12 zasad wydobywania z ludzi tego, co w nich najlepsze (jest to też jej oryginalny anglojęzyczny tytuł). Dlatego, zamiast jak zwykle śledzić kolejne rozdziały, opowiem o treściach poszczególnych 'zasad':
1. Od ludzi, którymi kierujesz, oczekuj tego, co najlepsze
Książki psychologiczne kupuję, aby zdobyć wiedzę. Bardzo często zauważam jednak, że razem z wiedzą przemycana jest w nich pewna ideologia 'powszechnej miłości'. Taka ideologia kieruje też tą zasadą. Autor przekonuje nas o mocy inspiracji; o tym, że nie jest ona manipulacją i że nie ma ludzi bez motywacji, a są tylko źle ukierunkowani.
2. Zauważaj potrzeby drugiego człowieka
W kilkunastu przykładach McGinnis stara się nam udowodnić, że ludzie z natury są dobrzy. Przytacza opowieści o samospełniającym się proroctwie czy genialnych planach motywacyjnych. Autor stara się ze wszech miar uczyć, jak kochać swoich wszystkich pracowników i uczynić z firmy jedną wielką rodzinę.
3. Wysoko ustawiaj poprzeczkę doskonałości
Skoro pracował jako doradca korporacyjny, nie mógł pominąć słynnego SMARTa. Jednak, gdzieś między wierszami przypomina o tym, jak ważne w życiu człowieka jest pokonywanie wyzwań. Czym jest motywujący cel? Jest misją, która zawiera w sobie pokusę...
4. Stwórz środowisko, w którym niepowodzenie nie oznacza przegranej
Miliony mądrości ludowych na całym świecie mówią, że wielkich ludzi poznaje się po ilości porażek, z których wychodzą na prowadzenie. McGinnis uważa, że najważniejsze w postrzeganiu porażki i wyciąganiu z niej wniosków jest środowisko, w jakim dokonuje się oceny wyników. Z tej zasady wprost wynika więc następna:
5. Jeśli ktoś zdąża tam, gdzie ty - dołącz do niego
Kiedy pisałem o studiach i możliwości działania w różnych organizacjach miałem na myśli zasadę 'z kim przestajesz, takim się stajesz'. W rozumowaniu menadżerskim ta zasada dotyczy budowania zespołów ludzi o podobnych charakterystykach. W biznesowym - tworzenia joint ventures.
6. Wykorzystuj wzorce, by zachęcać do sukcesu
Motywowanie przez przypowieści o wielkich osobowościach jest esencją tego, co w kościele, korporacjach i książkach o samorozwoju najważniejsze. Wiara w sukces krzewiona jest zawsze dobrze dobranym przykładem. Jak stwierdza sam autor: nie koniecznie inteligentnym czy błyskotliwym - ważne, że wystarczająco upartym.
7. Okazuj uznanie i chwal osiągnięcia
Za tą radą kryje się zupełnie inna prawda: duże sukcesy składają się z małych, 'prawidłowych' kroków. Pracownicy często będąc skoncentrowani na bieżących zadaniach nie widzą wielkiego postępu w pracach grupy. Dlatego też autor radzi ciągle im przypominać o ich roli i znaczeniu dla sukcesu firmy.
8. Stosuj mieszankę wzmacniania pozytywnego i negatywnego
W ciekawy sposób autor odnosi się tutaj do relacji rodzinnych człowieka. Mówi o takich rzeczach jak szantaże emocjonalne czy budowanie osobowości opartej o brak poczucia własnej wartości. Z drugiej strony stara się sam dojść do metody karania i nagradzania, która nie byłaby w żadnym przypadku przesadna.
9. Potrzebę współzawodnictwa wykorzystuj w sposób umiarkowany
Słuszny gniew i negatywne na pozór emocje też mogą służyć do motywowania ludzi do pracy. W tym rozdziale pojawia się koncepcja jednoczącego wroga i kozła ofiarnego, który ukierunkowuje energię pracowników na pokonywanie konkurencji.
10. Nagradzaj współpracę
Niby w poprzednich częściach autor odradzał stosowanie 'kija i marchewki', ale w dziesiątej zasadzie pozbywa się już pięknej mowy i przypomina o czerwonym warzywie. McGinnis przedstawia ciekawą koncepcję 'zarządzania przez przyjaźń' i całą ścieżkę prowadzącą do jej realizacji.
11. Pozwalaj, by w grupie zdarzały się burze
Po raz pierwszy w całej książce znalazłem cały rozdział poświęcony czynnikowi negatywnemu w grupie. I, o zgrozo, znalazłem nawet tekst o ostatecznym usunięciu buntownika z grupy! Ideologia powszechnej miłości jednak tryumfuje i konflikt, choć zauważany, najwyraźniej jest zamieciony przez autora pod dywan.
12. Staraj się własną motywację utrzymywać na wysokim poziomie
I znów nie o własną motywację chodzi, ale o przykład. To takie coś, czym dobry menadżer świeci ;). Tematem ostatniej cześć książki jest budowanie osobowości przywódcy. Pojawia się kolejna ciekawa koncepcja: zarządzanie przez marzenia. Dziennik, regularne zebrania, etc. - oto recepta na zgrany team...
Korporacyjne pranie mózgów
Informacja o korporacyjnym doświadczeniu autora jest kluczem do zrozumienia tej publikacji. Doceniony pracownik, najważniejszy trybik wielkiej machinerii, wszystko znaczący w ogromie tej wewnątrzsystemowej wiary w skuteczność - wymarzony pracownik korporacji, wymarzony pracownik menedżera posługującego się filozofią 'Sztuki motywacji'.
"Człowiek - najlepsza inwestycja" głosi unijne hasło, które mogłoby być mottem tej książki. Celowo przemilczanym elementem tego hasła jest zasada 'tnij straty'... Hurraoptymizm i indoktrynacja bardzo potrzebne są pracownikom najemnym, średnio zarządcom, a najmniej już właścicielom.
Czy warto
Książkę 'Sztuka motywacji' wydało wydawnictwo Vocatio: 150 stron w miękkiej oprawie kosztuje 18.23 złotych + przesyłka w księgarni Lideria.pl. Jeśli jesteś pracownikiem, dzięki tej publikacji dowiesz się, jak powinien prać Ci mózg Twój szef. Jeśli menadżerem - jak Ty powinieneś prać 'łby'. Jeśli zaś jesteś już właścicielem własnego biznesu, to dzięki tej książce dowiesz się jakiego menadżera powinieneś zatrudnić... A czy warto kupić? Ja swój egzemplarz wypożyczyłem z biblioteki i to jest zdecydowanie słuszna cena ;).
P.S. Na scribd znalazłem nieco okrojoną wersję książki 'Sztuka motywacji':
A co Ty sądzisz o korporacyjnej motywacji przez korpo-ideologię?
Zmotywowany jestem jedynie jeśli chodzi o muzykę. Z pozostałymi dziedzinami życia jest gorzej, więc na pewno rady mi się przydadzą ;)
OdpowiedzUsuń