Podoba Ci się ten blog? Chcesz być na bieżąco z nowościami - subskrybuj kanał RSS... Co to jest RSS?

piątek, 25 listopada 2011

Książka na weekend XIII: Dlaczego kupujemy?


„(…) Jeśli nie ma realnych podstaw do porównywania jednego produktu z drugim, to normalnym zachowaniem jest kupienie produktu tańszego. Ale jeśli sklep poświęci trochę energii na edukowanie klientów, nawet w najbardziej ograniczonym zakresie, to część klientów wyda więcej pieniędzy niż to jest absolutnie niezbędne.(...)”

Zawsze marzyłem o tym, żeby ktoś napisał moją biografię. Nawet nie spodziewałem się, że nastąpi to tak wcześnie. Wprawdzie w ostatniej mojej lekturze nie ma mojego imienia, ale nijak nie mogę się oprzeć wrażeniu, że czytam o sobie. O mnie, o mojej dziewczynie, znajomych, rodzicach, dziadkach... A dokładnie o tym, jak robimy codzienne (i nie tylko) zakupy.

Paco Underhill, bo tak nazywa się autor dzisiejszej 'książki na weekend', jest wykładowcą, biznesmenem, naukowcem, publicystą i autorem, mieszkańcem Nowego Jorku. Zasłużył sobie na swoją stronę w wikipedii przede wszystkim książkami o 'psychologii zakupów' - między innymi właśnie 'Why we buy' (Dlaczego kupujemy). O samym autorze możesz przeczytać więcej na jego stronie i na stronie jego firmy(Envirosell).

I. zamiast Samoa, sklepy: nauka o kupowaniu
Książka nie rozpoczyna się zachęcająco. Kilkadziesiąt stron przechwałek i podkreślanie znaczenia słowa 'nauka' w tym co się robi – takie to amerykańskie... Jako, że lubię książki – postanowiłem dać szansę i tej. Choćby dlatego, że kilka osób poleciło mi ją jako coś, co zmienia sposób patrzenia na świat.

Z pierwszego rozdziału dowiemy się jak ważne w handlu detalicznym jest otoczenie klienta, czyli wszystko to, co na miejscu podejmowania decyzji (w sklepie) ma na niego wpływ. Poczytamy o błyskotliwych sukcesach i niesamowitych przygodach autora i jego współpracowników. Ciągle mało konkretów, ale robi się interesująco.

II. Chodzić jak Egipcjanin: mechanika robienia zakupów
Konstrukcja lektury jest prosta: po 50 stronach zapowiedzi przechodzimy do 3 części będących jednocześnie analizą i syntezą doświadczeń autora. Pierwsza część zajmuje się tzw. ścieżkami klienta (sprzedaży, zakupowe, etc.), czyli sposobem, w jaki kupujący porusza się po sklepie.

Zaczynając od poziomu projektu, aż do merchandisingu i operacji (pracy sprzedawców): poznamy najczęstsze błędy i najbłyskotliwsze rozwiązania skłaniające klientów do kupienia więcej. Kilka aspektów projektowania napisów (na produkcie, ścianie, kasie, plakacie...), czy zarządzania przestrzenią (choćby użycie luster) nie wyczerpuje w żadnym wypadku tematu, ale pozwala skierować myśli na właściwy tor.

W tej części książki znalazłem ciekawą refleksję na temat trendu: rynki w przyszłości będą faworyzować nie tylko staruszków, których będzie coraz więcej (ale będą ubogimi, więc i marnymi, klientami). Autor zwraca uwagę na dzieci, które coraz częściej stają się samodzielnymi 'kupującymi' – oczywiście poza aspektem osobistego płacenia za wybrany towar.
Prosument przyszłości...
(www.demotywatory.pl)

III. Mężczyźni są ze sklepu żelaznego, kobiety z domu mody: demografia robienia zakupów
Druga część analizuje sposoby postrzegania samego procesu podejmowania decyzji i zakupu ze względu na płeć. Jakie miejsca lubią kobiety, jakie mężczyźni; gdzie patrzą, z kim robią większe zakupy, jakie konfiguracje towaru skłaniają ich do wydania większej sumy pieniędzy...


Kiedy rozpatrujemy różne kwestie z punktu widzenia damsko-męskiego zawsze w grę wchodzą role społeczne i stereotypy. Z tego rozdziału dowiesz się, które z nich mają podstawy wyrażone w statystyce, a które są jedynie bardzo wąską grupą reakcji na określony bodziec. W dzisiejszej publikacji znalazłem sporo ciekawych spostrzeżeń w obu kategoriach.

IV. Zobacz mnie, poczuj mnie, dotknij mnie, kup mnie: dynamika robienia zakupów.
Jako ostatnią 'pigułkę' wiedzy autor prezentuje nam podejście znane przede wszystkim z życia internetowych marketerów: rozwiniętą technikę darmowej próbki, przy czym stara się podejść do tematu z nieco innej strony.

Autor rozwija handlowy truizm: im więcej czasu klient spędzi z danym produktem w ręce, tym większa szansa, że go kupi. A razem z nim – dobra, które ekonomia nazywa 'komplementarnymi'. Rozdział ten jest tak naprawdę uzupełnieniem wcześniejszych wywodów i momentami zahacza wręcz o jakieś filozoficzne wywody w stylu 'nie jest sztuką sprzedać klientowi coś, co i tak chce kupić'...

Na doczepkę
Jakoś po macoszemu autor potraktował sprawy sprzedaży internetowej. W każdym kolejnym wydaniu stara się aktualizować ten jeden rozdział, jednak wyraźnie cykl wydawniczy powoduje, że jego wynurzenia zawsze będą nieaktualne – zwłaszcza w tak 'ruchliwej' branży, jak internet.

W zasadzie wskazówki dla internetowych sprzedawców i przedsiębiorców ograniczają się do prawidłowej ekspozycji towaru i ewentualnej propozycji, którą wszyscy znamy z okienek typu 'osoby, które kupiły X kupiły również:'. Co oznacza, że ten jeden rozdział - koniec końców - również nie jest wart uwagi.

Jakoś tak mało 'po amerykańsku'...
… kończy się ta książka. Autor przyznaje, że nie ma zamiaru odkrywać w niej meandrów swojego warsztatu i podpowiadać konkurencji jak może wtargnąć na jego rynek. Nie podpowie więc też czytelnikom zbyt wiele. Ci bardziej zdeterminowani znajdą jego firmę i zapłacą – ci mniej przekonani będą musieli zająć się optymalizacją sprzedaży na własną rękę.

Książki nie wspiera też żadna kampania blogowa, onlineowe 'extrasy' i dodatki. Jedna książka, i tyle. To znów złamanie amerykańskich standardów. Wychodzi na jaw, że książka jest rodzajem billboard'u, który ma ściągnąć klientów do 'sklepu' pana Underhilla. Świetne posunięcie :).

Merchandisingowa zmiana myślenia
tak recenzowali mi tę książkę znajomi. Okazała się zbiorem dowodów na to, że klient kupuje więcej kiedy merchandiser prawidłowo wykonał swoją pracę, a osoba projektująca pomieszczenie jako całość zadbała o wystarczającą ilość miejsca, aby uniknąć 'muśnięcia pupy' klientek.

Oczywiście książka przyczynia się do zmiany myślenia: pierwsza godzina dzisiejszej wizyty w Tesco była dla mojej dziewczyny torturą - sprawdzanie wszystkiego, co gdzie i koło czego stoi, ile jest miejsca, gdzie jest lustro, a gdzie stand z pączkami... Po godzinie 'zmiana stylu myślenia' uległa zawieszeniu.

Czy warto?
Książka 'Dlaczego kupujemy' jest zbiorem podpowiedzi nieco rozwijających kwestie, które każdy merchandiser i handlowiec zna z codziennej pracy. Będą one na pewno nowe dla menedżerów czy właścicieli wielu placówek, ale same w sobie są tylko zbiorem logicznych przemyśleń, które po prostu rzadko kiedy podejmujemy.

'Mój' egzemplarz wydało wydawnictwo MT Biznes: 390 stron dobrego papieru w twardej okładce – w cenie 49 złotych. Oczywiście za książkę nie zapłaciłem – poza kilkoma zakreśleniami ołówkiem nosi na sobie pieczątki Biblioteki Głównej UMCS :).

Wypożycz, bo warto tę książkę przeczytać. Nie kupuj, bo nie jest to pozycja, do której warto wracać...


A może masz inne zdanie na temat pracy pana Underhilla?


1 komentarz:

  1. Ten temat skomentuję słowami podobnymi, do znanej polskiej komedii.

    Jedyną książkę którą przeczytałem i nie żałowałem straconego czasu na przeczytanie jej (a było trochę książek) był Ojciec Chrzestny, Mario Puzo.
    Polecam naprawdę, potem sobie oczywiście nie wyobrażałem nie obejrzeć filmu, ale to zupełnie nie to samo.
    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...