Podoba Ci się ten blog? Chcesz być na bieżąco z nowościami - subskrybuj kanał RSS... Co to jest RSS?

wtorek, 1 listopada 2011

Podsumowanie paryskich wakacji + październikowy bonus



Ostatnie cztery miesiące były dla mnie bardzo udane. W czerwcu prewencyjnie wycofałem swoje zasoby z GPW, dzięki czemu uniknąłem ostatnich spadających noży. Z drugiej strony skorzystałem dodatkowo na Donkowej zdolności zaciągania długów i niespotykanym o tej porze roku osłabieniu złotego... Zoptymalizowałem moje pozostałe inwestycje, zaprojektowałem nowe. A do tego zyskałem nowy zawód: glazurnik ;). To były cztery wyjątkowo ciekawe miesiące...

Im więcej pracujesz...
tym więcej masz czasu dla siebie. To dziwne, ale tak właśnie się czujesz wstając o 5.00 i biegnąc do najbliższej stacji metra rozklejać reklamy. Później szybciutko zbierasz się na budowę, gdzie odpoczywasz przed zasuwą na zmywaku w Irańskiej knajpie. W sumie jakieś 10 godzin audiobooków :) - kiedy ostatnio udało Ci się tyle czasu dziennie poświęcać na swój rozwój?

W międzyczasie tylko rzut oka na tv i net, kilka minut na rozmowę z dziewczyną na FB i godziny na zastanawianie się nad sobą. 26 urodziny obalone, czas na zmiany :). Ale rewolucji (jak mi się zdaje) nie będzie...

Zmiany w portfelu – czystka pomaga zwiększyć płynność
Wyjeżdżając wiedziałem, że nie mogę liczyć na dostęp do internetu będąc w pracy. Aby uniknąć ścinania stopów w jakimś zamieszaniu pozamykałem wszystkie pozycje (z zyskiem) i założyłem kilkanaście lokat. Zebrałem sprawozdania finansowe od moich inwestycji, ustaliłem zasady komunikacji na czas wyjazdu, i wybrałem się na lotnisko :).

Po zastanowieniu się i analizie sytuacji w moich pozostałych inwestycjach zdecydowałem, że z 2 się wycofuję, a ostatnia (najnowsza) dostaje na razie duży znak zapytania. Jak statystycznie to wygląda?

Na firmie budowlanej jestem 50% zainwestowanych pieniędzy w plecy. A i tego nie jestem pewien, mam wrażenie, że jestem okłamywany... Na innej działalności handlowej – 12% w skali roku do przodu, czyli jest dobrze, ale nie ma już siły, która nadałaby temu rozpęd...

Najmłodsza firma (produkcyjna) pada natomiast ofiarą własnego sukcesu. W czerwcu udało nam się podpisać kontrakt z dużym resellerem – który oczywiście nie tylko nie płaci na czas, ale i stosuje różne sztuczki aby nam namieszać w księgowości. W międzyczasie zdecydowaliśmy się na zmianę profilu produkcji - i ta zmiana okazała się strzałem w dziesiątkę. Tylko teraz trzeba 'na gwałt' szukać pracowników...
http://www.tour-eiffel.fr/
(Hasta la vista, baby!)

Zmiany w planach na przyszłość
Przebywając w Paryżu zdałem sobie sprawę jak dalece nie pasuje mi 'klimat' Lublina. Nie pasuję do tutejszej mentalności, w której niepowodzenia zawsze są winą 'onych', a 'my', żeby z 'onymi' konkurować musimy kłamać i oszukiwać. Wolę poszukać czegoś innego, weselszego.

Poważna rozmowa z dziewczyną i kilkoma osobami, których opinia się dla mnie liczy i decyzja została podjęta. Cele rozważane to Rzeszów i Łódź (dzięki mojemu pierwszemu wspólnikowi, dzisiaj Łodzianinowi pełną gębą ;) ), mniej atrakcyjny cel trzeciego rzędu to stolica (totalnie bez entuzjazmu).

Oczywiście wiąże się to z zaczynaniem 'wszystkiego' od nowa, ale akurat mnie to nie przeraża. Jedyna w tym momencie inwestycja i tak działa 200 km od mojego miejsca zamieszkania, a gotówka zostanie podzielona na fundusz na zakup mieszkania i fundusz na kolejną inwestycję.

Co za miesiąc?
Ale do przeprowadzki jeszcze około 7-8 miesięcy, więc czas zająć się bardziej 'przyziemnymi' sprawami. Przygotowania do opuszczenia Lublina zaczynam od akcji pod kryptonimem „allegro” - przygotowałem sobie już szablony i zaczynam wyprzedaż. W całości spieniężę te kolekcje które słabo zyskują na cenie, będą trudne do zamknięcia bądź po prostu nie są mi bliskie. Z pozostałych kolekcji sprzedam tylko duble. Jeśli z tej sprzedaży pokryję koszty przygotowania i samej emigracji to będę zadowolony.

Umówiłem się na spotkanie z księgową, żeby ustalić najrozsądniejszy podatkowo sposób regulacji mojego udziału w ostatniej inwestycji, który nie będzie mi przeszkadzał w podjęciu 'normalnej' pracy w nowym miejscu zamieszkania. Zbyt wiele poważnych osób nakłania mnie do podjęcia pracy na etat po relokacji, żebym puścił to mimo uszu.

Ale z własnej 'działalności' też wcale nie zrezygnowałem, ale zmieniam jej charakter, czyli tutaj też szykuję przeprowadzkę – do internetu. Ostatnią poważną stronę www zrobiłem ponad dwa lata temu, więc jestem na etapie chłonięcia nowej technologii. Pracy zamierzam wykonać sporo, ale bez pracy kołacze są tylko w parlamencie...

Ambicje w kąt
W związku z ogłoszeniem wielkich planów przeprowadzkowych bajki takie jak doktorat muszą odejść w zapomnienie. Kiedyś i tak sobie ten tytuł kupię, ale do niczego bardziej sensownego niż łechtanie własnego ego mi on nie posłuży... Szkoda czasu i pieniędzy :).

Swoją chęć do prowadzenia własnej działalności też w kąt odkładam na jakiś czas przenosząc się w mniejszej skali do netu. Etat najbardziej będzie mi potrzebny do ustabilizowania się w nowym miejscu i do... optymalizacji portfela. Kwotę odłożoną na zakup mieszkania podzielę na 2 i postaram się kupić dodatkową kawalerkę pod wynajem. Skoro mam zamiar pomagać innym – muszę mieć z czego ;).

W ten sposób zbuduję sobie kilka kolejnych strumieni przychodu, które zabezpieczą mnie na przyszłość

Więcej szczęścia niż rozumu
Kilka wpłat na konto po 12K i sprzedawcy z mBanku dostają spazmów. Żeby w takiej sytuacji proponować komuś kredyt – nie wiem, czy to jeszcze głupota, czy już bezczelność?

Faktem pozostaje, że moje powodzenie bardziej wynika z głupoty nami rządzących niż przymiotów własnego intelektu. Z moich wcześniejszych wyjazdów wynikało, że po wakacjach eur tanieje – liczyłem więc zarobki w eur/pln ~ 3.5, a wymieniłem je ostatecznie powyżej 4.2.

Teraz jeszcze zostało wykorzystać to szczęście w szukaniu pracy (dotychczas na 'etacie' przepracowałem raptem miesiąc i sam się zwolniłem), bo projekty internetowe i allegro na pewno pójdą jak po maśle ;). Udało mi się dostać Indywidualną Organizację Studiów, więc czasu na dopilnowanie wszystkiego będę miał sporo...

A jakie plany Ty opracowałeś na nadchodzącą zimę?



1 komentarz:

  1. Osobiście uważam, że kredyt jest niezbędny przy zakładaniu firmy. No bo jak inaczej sobie wyobrażacie waszą działalność? Osobiście uważam, że to istne szaleństwo ruszać bez pieniędzy. Koniecznie zerknijcie tutaj - znajdziecie najlepsze oferty w sieci :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...