Kilkudziesięciu przedsiębiorców, kilku biznesmenów, masa wiedzy i kilka piw - tak w wielkim skrócie wyglądał mój debiutancki zjazd na Kursie Podstawowym ASBIRO. Najważniejsze, co przytrafiło mi się minionego weekendu to mała reorganizacja czaszko-mózgowia połączona z całkiem przydatną dawką wiedzy i postaw, których mi brakowało.
Jak obiecałem już wcześniej - nadszedł czas na pierwszą relację i moje mądrości ze spotkania Alternatywnej Szkoły Biznesu i Rozwoju Osobistego...
Sobota
Jan M. Fijor
Na otwarcie kursu Kamil Cebulski przygotował nam od razu wystrzał z potężnego działa - pierwszym wykładowcą, jakiego dane nam było słuchać został pan Jan Fijor. Posłuchaliśmy o pięciu największych wrogach początkującego przedsiębiorcy i o tym, że nie każdy do prowadzenia własnej firmy się nadaje, choć... przedsiębiorczość może być uśpiona w nas przez lata. Zakończeniem pierwszego wystąpienia była nasza runda auto-prezentacyjna, gdzie każdy miał okazję opowiedzieć o sobie w kilku zdaniach.
Paweł Urbański
Po przerwie wróciliśmy na wystąpienie chłopaka, który stracił wzrok w wieku 13 lat, a nie przeszkodziło mu to w zdobywaniu kolejnych wielkich szczytów (Spitzbergen, Mount Blanc i inne takie...) i prowadzeniu własnego, efektywnego biznesu. Paweł przede wszystkim motywował, wyjaśniał i pocieszał 'na zapas' :).
Integracja
Soboty tradycyjnie ponoć kończą się na wspólnym piwie, więc i tym razem nie mogło być inaczej. Nasza integracja miała dodatkowego plusa - mieliśmy okazję przenieść się do hotelu, w którym nocowali ludzie z równolegle pracującej grupy MBA i pogadać z 'wyjadaczami'...
Niedziela
Janusz Maruszewski
W niedzielny poranek kolejne uderzenie - człowiek, dzięki któremu Strefa Inwestorów i SIndicator miały okazję zaistnieć na rynku w obecnej formie. Mogliśmy poznać kulisy powstawania SI, znaczenie i metodę dobierania partnera biznesowego i doświadczenia Janusza w tej kwestii. Ale ciekawa autobiografia to nie jedyny atut tego wystąpienia. Druga część to rozbrojenie techniki darmowej próbki, analiza i bardzo elastyczne przykłady zastosowania cross- i up-sellingu w każdym biznesie B2C.
Paweł Biedrzycki
Czyli merytoryczna strona Strefy Inwestorów i SIndicatora. Było merytorycznie: Paweł podarował nam banalną (dlatego genialną) strategię inwestowania długoterminowego opartą na umiejętności czytania statystyki ze zrozumieniem (bez żadnych wskaźników i innych fundamentalnych syfów). A jak komuś mało i 'w gorącej wodzie kąpany' - dostał też taktykę jedno lub kilkudniowej spekulacji opartą na autorskim pomyśle Pawła - formacji Kata (nie, nie wygooglujesz tego).
Artur Król
Szczerze mówiąc najbardziej zaskakujące wystąpienie. Po coachu i NLPowcu spodziewałem się (pewnie nie tylko ja) sztampy: podskoków, wodotrysków, opowieści jacy to wszyscy jesteśmy zajebiści, etc. A tutaj dostaliśmy prosto w twarz, o tym jak robią nas w balona wszyscy macherzy od 'osobistego rozwoju'. O tym, dlaczego warto czasem z siebie zrobić idiotę, jakie kłamstwa kryją się za 'Sekretem' i jak się kończy nieodpowiedzialne stosowanie NLP (czy NLS, PUA i innych shitów) w ramach pomysłu na siebie.
Opinie: rozczarowanie i olśnienie
Sobota bardzo mnie rozczarowała. Pan Fijor zamiast opowiedzieć coś o swoim, bogatym przecież życiorysie, zainspirować czy pouczyć - mówił tylko 'znam', znałem', 'osobiście poznałem', 'jest taki'... Człowiek, który tyle osiągnął nie chce się ani słowem pochwalić. Do tego punchline'y znane słuchaczom Kontestacji... Nic nowego, nic fajnego - albo miałem wygórowane oczekiwania, albo wystąpienie nie było do mnie.
To samo tyczy się wystąpienia Pawła. Jakoś jestem przekonany, że nie tylko ja, ale i ludzie, którzy wysupłali te kilka złotych i jechali po kilka godzin do Wawy, którzy założyli lub niedługo założą własną działalność - są na tyle zmotywowani, że dodatkowa motywacja nie jest już potrzebna. Ale znów - może celem tych wystąpień było po prostu 'łagodne wejście' w samą ASBIRO, a ja oczekiwałem tylko suchych faktów...
Niedziela za to wciskała w fotel. Janusz przygotował się świetnie z prezentacją, anegdotami i dobrymi argumentami. Nawet ludzie, których nie interesuje e-biznes czy sprzedaż B2C słuchali z zainteresowaniem i zrozumieniem. Jeśli chodzi zaś o wystąpienie Pawła: wielu ludzi idąc na jakiekolwiek szkolenie liczy na łatwą i szybką receptę na sukces - i taką właśnie receptę otrzymali (przynajmniej częściowo).
Zakończenie dnia w wykonaniu Artura Króla było równie ciekawe. Nie tylko utwierdziłem się w swoich przekonaniach na temat całego biznesu coachów i trenerów, ale też dostałem kilka ciekawych rozwiązań do przemyślenia i stosowania w przedsiębiorstwach usługowych.
Wisienki na torcie
Jest ich kilka. Największym jest zestaw indywiduów, jakie mogłem poznać w te 2 dni. Potężna dawka informacji (choćby o tym, w której gminie nie zapłacisz niektórych podatków), poglądów, doświadczeń... Innym 'bonusem' jest strefa wiedzy - obiecano nam dostęp do setek nagrań z poprzednich grup (inne gr miały zajęcia z innymi przedsiębiorcami), nasze zabawy też były nagrywane 'dla potomnych'. Kolejny to oczywiście postawa wszystkich prowadzących i samego Kamila; każdego z nich można było zasypać publicznie i indywidualnie dowolną ilością dowolnie skomplikowanych pytań i dowiedzieć się 'tego i owego'...
Ciekawe, czy trafił tu ktoś z mojej grupy... :D
Możesz zdradzić co to za kłamstwa kryją się za sekretem? Czy to sekret;)
OdpowiedzUsuńOsobiście nie podejmuję się oceniać wiary innych (choćby za definicją New Age z wiki) w kategoriach prawdy lub fałszu - to tylko quasi-sądy.
OdpowiedzUsuń-
Natomiast to, o czym mówił Artur pokrywa się w większości z:
http://mindblog.dericbownds.net/2007/05/secret-scam.html
http://www.theaustralian.com.au/news/features/the-secret-of-rhondas-success/story-e6frg8h6-1111117271174
http://www.thesecretexposed.net/
http://en.wikipedia.org/wiki/The_Secret_(2006_film)#Criticism
http://en.wikipedia.org/wiki/David_Schirmer
i konsekwencje 'dostosowywania' swoich wibracji do wibracji bogactwa:
http://www.cbsnews.com/8301-504083_162-5378668-504083.html
-
Jeśli miałbym powiedzieć coś dobrego o 'Sekrecie' czy też działalności R. Kiyoskiego to tylko tyle, że fajnie jest wiedzieć o istnieniu czegoś, co popycha ludzi do działania.