Wystąpienia publiczne są dla większości z nas problemem. Badania wykazują ponoć, że wielu z nas boi się ich jak śmierci. Stres autoprezentacyjny czy tremę można pokonać, o czym przekonują nas spece od rozwoju osobistego. Niemal 90 lat temu, w słonecznej Kalifornii powstał pierwszy klub Toastmasters: grupa ludzi, którzy za cel postawili sobie wzajemną pomoc w rozwijaniu umiejętności publicznego przemawiania.
Dzisiaj 260 000 członków Toastmasters International na całym świecie spotyka się raz w tygodniu na ponad 90minutowych spotkaniach, aby korzystając z amerykańskich doświadczeń przemawiać, organizować i oceniać. Wszystko to dla realizacji dwóch programów: przywództwa i przemawiania (leadership & speaking). Oczywiście wiedza nie jest darmowa - ale o tym później.
-
Chcę zaznaczyć, że kluby TI opisuję przede wszystkim na podstawie moich kilkumiesięcznych doświadczeń w klubie ToastMasters Lublin, w którym przez chwilę byłem nawet w 'zarządzie'... W innych miastach/klubach sytuacja może wyglądać nieco inaczej.
-
Speaking program
jest realizowany w formie kilku etapów (Competent, Bronze, Silver i Gold). Kolejne etapy składają się z przemówień ułożonych według kryterium trudności. Pierwsze zadanie mówcy to przedstawienie się (icebreaker), kolejne to np. zabawianie lub inspirowanie audytorium. Poziom trudności równeiż wyznaczają dodatkowe 'utrudnienia': świadome użycie mowy ciała czy użycie akcesoriów i prezentacji. (całą listę wyzwań programu 'kompetentny mówca' znajdziesz na stronie http://kompetentny-mowca.pl/ ).
Oprócz wypowiedzi, które można zaplanować, na każdym spotkaniu TM należy być przygotowanym na 'gorące pytania', na które będziesz musiał odpowiedzieć improwizując. To bardzo ciekawy i przydatny tych spotkań, kładzie przede wszystkim nacisk na elastyczność i inteligencję mówcy. Po sesji 'gorących pytań' przeprowadzane jest głosowanie i autor najpopularniejszej odpowiedzi zostaje nagrodzony jakimś symbolicznym upominkiem.
Leadership program
również jest kilkustopniowy (Competent, Bronze, Silver). W ramach tego programu (prowadzonego równolegle z programem przemówień) członkowie klubu realizują różne funkcje podczas spotkań. Słuchają i oceniają mówców pod względem poprawności stylistycznej i gramatycznej, płynności czy umiejętności dostosowania wystąpienia do warunków czasowych. Krytykują i oceniają również w formie wystąpień.
Nieco bardziej zaawansowanymi funkcjami są stanowiska ToastMastera czyli wodzireja spotkania, czy np. mistrza gorących pytań odpowiedzialnego za wymyślenie i przeprowadzenie konkursu gorących pytań. Ostatecznym wyzwaniem w ramach programu przywództwa jest zasiadanie w 'zarządzie', gdzie w funkcji Vice-President możesz realizować się w zbieraniu kasy, spisywaniu obecności i postępów mówców czy promowaniu klubu w środowisku lokalnym. (pełną listę wyzwań znajdziesz na stronie: http://kompetentny-lider.pl/ ).
Przebieg spotkania
Każde spotkanie zaczyna się od przedstawienia tematu, mówców i osób pełniących konkretne funkcje. Później mówcy prezentują zaplanowane wystąpienia (najczęściej jest ich 3) i rozpoczyna się konkurs gorących pytań. W trakcie liczenia głosów klubowicze korzystają z krótkiej przerwy.
Po przerwie oceniający wygłaszają swoje opinie (każdego mówcę ocenia kilka różnych osób), ogłaszany jest zwycięzca konkursu a każdy z gości nie należących do klubu i obserwujących spotkanie ma okazję wypowiedzieć swoją opinię i zadać pytania. Całe spotkanie kończy się w części oficjalnej ustaleniem funkcji i tematów na kolejny tydzień.
Po części oficjalnej następuje część 'nie'oficjalna, czyli klubowa/barowa/knajpiana integracja. Nieobowiązkowa, ale (jak można się domyślić) całkiem przyjemna...
Przywództwo - to brzmi dumnie
Ile bym książek, szkoleń i filmów o przywództwie i wielkich liderach nie przeczytał/odbył/oglądnął, o tyle wzrasta moje przekonanie, że przywódca jest przede wszystkim szczery. Niestety na spotkaniach TM istnieje niepisany prikaz stosowania tzw. kanapki i zwracania uwagi w formie pozytywnej sugestii. Kończy się to brakiem rzeczywistego postępu. Osoba, która przeprowadziła humorystyczne pajacowanie nie na temat usłyszy, że ma świetne poczucie humoru i wyśmienity gust co do koloru paznokci, może trochę nie trzyma się tematu ale całość na prawdę była wyborna. Czyli dostaje sygnał 'było niemal wspaniale'.
W życiu (a w szczególności w biznesie) usłyszy: You stink!
Innym, wręcz logicznie sprzecznym z umiejętnością dobrego przewodzenia 'prikazem' jest zakaz poruszania tematów seksu, polityki, religii i ogólnie - światopoglądowych. Nie znam skutecznego przywódcy, który nie umiałby przekonać ludzi w tematach światopoglądowych (seks akurat mało tu pasuje).
Korpo...
Wystarczy jednak zagłębić się w listę sław TM (dostępną tutaj), aby zauważyć poziom przywództwa, jaki reprezentując absolwenci... Politycy średniego szczebla, managerowie średniego szczebla (może ze słynnym Dow Chemicals to przesada) i właściciele niewiele znaczących firm. Pozytywnie wybija się Napoleon Hill, niestety ani TM nie zajmuje znaczącego miejsca w jego biografii, ani nie był on znaczącym liderem (choć skutecznym pisarzem i doradcą wielkich polityków).
Wszystko to ludzie pracujący w systemie korporacyjnym: mieli własnego przywódcę 'z jajami', przewodzili maluczkim. W systemach, w których ważniejsze od prawdy jest bycie gładkim i okrągłym, człowiekiem milusim i kochanym. TM uczy broń Boże nikogo nie obrazić choćby domysłem realnej krytyki, odpowiadać komunikacyjnie na zapotrzebowania odbiorcy, nie komunikować siebie.
... terapia
Jak wiadomo, w temacie rozwoju osobistego najczęściej sprzedaje się ludziom nie konkretny wzrost kompetencji, a wzrost samozadowolenia. Dlatego też wszyscy szukający akceptacji i potwierdzenia swojej wartości będą się czuli tutaj jak w niebie. Poza koślawą 'kanapką' (w tym wypadku małą kanapą do przytulania), którą już opisałem, doliczyć trzeba kompulsywne klaskanie niczym w audycjach amerykańskich tele-ewangelistów. Każdą aktywność członków audytorium nagradza oklaskami...
Jeśli ktoś bardzo szuka przyjaciół ostatecznie znajdzie ich podczas nieoficjalnej części barowej. To też element korporacyjnie rozumianej integracji, formalne związki należy w końcu cementować zwykłą przyjaźnią. Nie ja powinienem oceniać, czy to profesjonalne działanie, choć muszę przyznać, że nigdy nie miałem ochoty przed nikim udawać, że go lubię 'bo tak trzeba'.
Model biznesowy
Na różnych stronach klubów są podane różne koszty zabawy (wszystko zależy od daty aktualizacji strony i kursu USD). Koszt podręczników (jednorazowy) to około 120 złotych, tyle samo zapłacimy co pół roku za prawo uczestnictwa w spotkaniach klubu. Dla amatorów korporacyjnego poszukiwania kresek do CV znajdzie się dodatkowa korzyść w postaci Certyfikatu przynależności do TM (wow!).
Dodatkowo co jakiś czas organizowane są w poszczególnych dystryktach dodatkowe szkolenia, przede wszystkim dla 'zarządów'; oraz spotkania międzynarodowe - dodatkowo płatne. Niestety nie udało mi się prześledzić drogi pieniędzy, ale wystarczy przeliczyć ilość członków * 100 złotych, aby zauważyć, że organizacja warta jest równowartość 52 000 000 złotych rocznie...
DIY
To, że się wycofałem z TM nie znaczy, że mi się ten pomysł na rozwój osobisty w ogóle nie podoba. Ba - podoba mi się pomysł, a nie wykonanie. Dlatego też podejmuję próbę zrobienia tego po swojemu: otwieram grupę angielskojęzyczną TM w Lublinie :). Jeśli mieszkasz w 'Koziegrodzie' i masz ochotę bawić się w rozwój osobisty w anglojęzycznym klubie ToastMasters bez wazeliniarzy - pisz na studencki.portfel [@] gmail.com :). Uważam, że warto.
Byłeś kiedyś na spotkaniu klubu TM? Cieszyłbym się bardzo, gdybyś opisał swoje wrażenia (mam nadzieję, że są lepsze niż moje) :D.
Szczerze to myślałem właśnie nad wybraniem się do TM w Krakowie. Zobaczymy jak to wyjdzie :-). Jeśli mi spasują to na pewno wrzucę ci jakąś relację czy coś tego typu
OdpowiedzUsuń