|
Wszystko się kiedyś kończy, a te
najlepsze rzeczy kończą się zawsze za szybko. W sobotę i
niedzielę odbył się ostatni zjazd mojej grupy kursu podstawowego
ASBIRO, dostałem śliczny certyfikat z hologramem ;) i ruszam na
podbój świata. Jak wyglądał ostatni zjazd, i co ciekawego z niego
wyniosłem (poza certyfikatem)?
Sobota
W sobotę rano poznałem
największych twardzieli w mojej grupie, którym 20 stopniowy mróz
nie odebrał chęci na podróż przez całą Polskę. Było nas
jakieś 45 osób – dwie grupy.
MARK | EaTING – Piotr
Mazurowski
Sobota zaczęła się (jak dla mnie) od ogromnego
rozczarowania. Pomyśl: marketingowiec, który pod domeną na swojenazwisko trzyma przedatowanego słabego e-booka... Gość, który
twierdzi, że sprzedawał bogaczom ekskluzywne produkty przychodzi
w ubraniach marki no-name. Wreszcie: człowiek od 'komunikacji',
który przemawia jak akademicki nauczyciel...
Jak dla mnie – zero wiarygodności.
Do tego nudna prezentacja, oparta w większości na case'ach
strategii błękitnego oceanu. Dzięki temu wystąpieniu odkryłem,
że mogę na telefonie zagrać w Pokera i wygrałem parę wirtualnych
tysięcy! Boooooring!
Byli tacy, którym się podobało.
Los 'kamienicznika' - Marek Oko
Powinienem zacząć sypać
komplementami... Chłopak w moim wieku, właściciel kilku kamienic w
Łodzi, self-made man. Potrafi podrażnić ambicję ;).
Jego
wystąpienie bardzo mi pomogło usystematyzować to, co już wiem o
inwestowaniu w nieruchomości, a do tego poznałem kilkanaście
nowych faktów. Marek jako pierwszy z 'nieruchomościowców' nie
unikał odpowiedzi na pytania o pieniądze, aspekty prawne i kwestie
dotyczące praktyki rozwiązywania różnych problemów.
Niebagatelny wpływ na to miał
fakt, że jeden z członków mojej grupy już od jakiegoś czasu sam
inwestuje i wiedział jakie pytania zadawać. W końcu to od pytania
zależy jakość odpowiedzi.
Niedziela
Choć w nocy poznawałem obce
kultury (czytaj: uczyłem się pić po 'podhalańsku' i po 'łódzku'),
to na niedzielne zajęcia udało się dojechać na czas. A było
warto, bo na początek Kamil przygotował nam rarytasik...
o mafii słów kilka – Sławomir
Sikora & Marcin Stefański
Bohatera filmu 'Dług' nikomu, kto
interesuje się biznesem, nie trzeba chyba przedstawiać. To było
poważne, szczere spotkanie. Czytaj: przy wyłączonej kamerze.
Pewne treści nie powinny trafiać do ludzi przypadkowych. Jeśli
będziesz miał kiedyś okazję spotkać p. Sikorę osobiście
przekonasz się na własne oczy, że najgorszym co może się
przytrafić człowiekowi, jest państwo.
Marcin Stefański to jeden z
'podopiecznych' Fundacji prowadzonej przez Sławomira Sikorę –
częstochowski przedsiębiorca, któremu mafijny układ stara się
odebrać w zasadzie wszystko, z godnością włącznie.
W niedzielnych opowieściach
poznaliśmy prawdziwe znaczenie szkoleniowego żartu, który mówi:
przedsiębiorca najbardziej ryzykuje, że mu się powiedzie...
Sprawę Marcina poznasz bliżej na
stronie: marcinstefanski.org
gracz rezerwowy, czyli koniec,
koniec – nie koniec!
Podczas zjazdów ASBIRO zauważyłem,
że biznesmeni wysokiej klasy (jak Tad Witkowicz czy Jan Fijor) nie
mają problemów z umawianiem, przekładaniem czy odwoływaniem
spotkań. A ci marnej kasy... no, powiedzmy, że jest jakiś powód,
dla którego ich klasa jest marna.
Tym razem też mieliśmy
'przekładańca', bo ktoś znów odwołał swoje wystąpienie.
Rezerwowo dotarł do nas Jakub, wspólnik 'sobotniego' Marka. Wyrwany
przypadkiem nie bardzo wiedział co ma mówić, ludzie nie bardzo
wiedzieli o co pytać. 'Nie bardzo' to wyszło. Posłuchaliśmy
ciekawostek o hodowli rybek akwariowych i naprawie Simsonów.
Szkoła
milionerów – opinia
Skoro 'się skończyło', to i
zasłużyło na podsumowanie. Jak pisałem rok temu – swój udział
w KP rozpatruję jako inwestycję, i z tego punktu widzenia napiszę
o:
1. Pieniądze
Całkowity koszt w
moim wypadku wyniósł: 1200 pln sam KP + ok. 400 pln noclegi + 560
pln dojazdy = nieco ponad 2 200 złotych. Teraz KP jest droższy, a
dokładniej – nie jest droższy, tylko 'państwo' zabiera
więcej (VAT)...
2. Wiedza
Na stronie ASBIRO
znajduje się wyjaśnienie, które wyraźnie uzmysławia: celem KP
nie jest nauka. Jeśli prowadzisz, bądź prowadziłeś już
działalność gospodarczą bądź inwestycyjną raczej nie dowiesz
się czegoś nowego ze swojej branży. Celem KP jest
3.
Integracja
i pokazanie niezdecydowanym, że nie święci garnki
lepią. Tak więc tutaj, jeśli nie jestem zadowolony z poziomu
merytorycznego – sam jestem sobie winien. Jak więc szło z
integracją? Wyśmienicie. Wspaniali ludzie, ciekawe doświadczenia,
fajne znajomości. Patrząc z perspektywy MAB jednak nie udało mi
się znaleźć żadnej wartościowej perełki, choć padło kilka
propozycji współpracy.
4. MBA
Po jednym tylko spotkaniu
z Tadem Witkowiczem jestem przekonany, że jeśli masz w sobie
odpowiednią ilość motywacji, by prowadzić własną firmę –
Kurs Podstawowy nie jest Ci po prostu do niczego potrzebny.
Prawdziwą wiedzę i doświadczenie znajdziesz właśnie na MBA. I
pieniądze nie będą w tym wypadku żadnym problemem...
5.
Klub ASBIRO
dawniej zwany 'Klubem Absolwenta'. To nielimitowany
dostęp do prawie 1000 godzin nagrań, dostęp do forum, kontaktów
do wszystkich wykładowców i prawo wstępu na wszystkie
organizowane przez ASBIRO seminaria etc. za 50 złotych niezależnie
od ich 'oficjalnej' ceny.
Czyli – słowem podsumowania –
warto było :) .
Eh no niestety to prawda, co dobre szybko się kończy każdy to zna chyba z własnego doświadczenia. Gratuluje certyfikatu.
OdpowiedzUsuńJak wygląda ASBIRO: profesor opowiada żarcik :)
OdpowiedzUsuńHeh, No także gratuluję certyfikatu. Teraz wystarczy wdrążyć nowe umiejętności w życie :)
OdpowiedzUsuńPanowie, spokojnie z tym certyfikatem, to rzecz bez znaczenia.
OdpowiedzUsuń