Jeszcze klika słów o zarabianiu na Allegro... |
Całość komentarza Marcina, autora blogów 'Życie z odsetek' i 'Portfel gracza', możesz znaleźć pod postem o mojej strategii allegrowej, natomiast na potrzeby tego wpisu pociąłem go na poszczególne elementy, z którymi postaram się dyskutować :). Cytaty Marcina zielono i kursywą:
Przeczytałem jeszcze raz i widzę parę nieścisłości, oraz mam parę pytań.
Trochę wazeliny: dzięki :). Piszę rozwlekle, więc kiedy ktoś wysili się na 'drugie czytanie' czuję się doceniony...
Mi osobiście zawsze szkoda tych 20-50pln bo boję się, że wystawię w ciul przedmiotów a sprzeda się jeden i pokryje jedynie prowizje Allegro.
Ta pani chyba się komuś naraziła... ;) (www.demotywatory.pl) |
Przed tym właśnie bronię się wystawiając wszystko od 1 pln BCM. Nie ma takiej prowizji, na której bym stracił.
Często stawałem na punkcie 3. Kiedy nawet zrobiłem 4 to na 5 nie miałem siły. Często są przedmioty zakurzone i przygotowanie choćby jednego kosztuje trochę czasu.
Przypomnienie: punkt 3 to nauka robienia tabel w HTML i szablonu. 4 i 5 to przygotowanie zdjęć i opisów. No cóż – jak będziesz wysyłał przedmioty, to i tak będziesz je musiał wyczyścić/przygotować. Lenistwo lenistwem, ale jeśli przygotujesz funkcjonalny system sprzedaży, w którym każdy przedmiot oddasz z zyskiem – będziesz miał odpowiednią motywację.
W niedzielę na 7 czy 14dni?
Wystawiam wyłącznie 7-dniowe aukcje. 14-dniowe miały by dla mnie sens przy działalności gospodarczej, kiedy musiałbym zachować przyzwoity obrót także w święta czy wakacje, kiedy kupujący użytkują Allegro z inną intensywnością. Ale nie muszę utrzymywać stałego obrotu, a w święta wolę odpoczywać.
W związku z tym: jeśli planujesz regularną kampanię na Allegro – planuj kalendarz aukcji. Jeśli sprzedajesz okazyjnie raczej nie musisz się tym przejmować. Z mojego doświadczenia wynika, że aukcje (nie 'kup teraz') 14dniowe nie przynoszą wyższych zysków ani większej ilości obserwujących niż tygodniówki. Jedyna ciekawsza (oczywiście) statystyka to ilość wyświetleń, która nie przekłada się na cenę.
Z przygotowaniem opisu schodzi, a nie robienie go w Allegro jest nudne np. notatnik++. A potem i tak jeszcze raz trzeba będzie robić to w Allegro, a jak za długo to aukcję wypierdoli :)
Po pierwsze: jak zawsze to kwestia wprawy.
Po drugie: można to obejść. Sprzedając planszówki skorzystałem z przysługującego mi ustawowego prawa cytatu i wklejałem część opisu ze strony dystrybutora, oczywiście podając źródło.
Po trzecie: przygotuj stronę 'o mnie', na której zawarte będą wszystkie informacje powtarzalne w Twoich aukcjach. Np. klasyfikacja stanu: w aukcji piszesz tylko „stan wizualny 90%, funkcjonalność 100%” i dajesz link do strony 'o mnie', gdzie zostało wyjaśnione, jak przyznajesz te %.
Co do wysyłki, polecony ekonomiczny wolę brać gabaryt B aby np. dobrze zabezpieczyć grę (nawet same 2 koperty potrafią nie dowieść pudełka gry w całości), a to już 4,5 do 5.10. Do tego dochodzi koperta od 50 do 81 groszy + dodatkowe bąbelki, tekturka czy choćby taśma, żeby ktoś gry nie podpierdolił. Doliczysz cenę za wystawienie lub nie, to za 1zł maksymalnie musisz zapakować przedmiot. Dużo razy to liczyłem i zawsze były to grosze na plusie. Równie dobrze mogę wystawić przedmiot o 10zł drożej i się wszystko wyrówna. Czy więc zawyżanie o 2zł to taki zarobek, że warto to robić? Czasami mając tańszą wysyłkę kupią u nas.
Trzy kwestie: pakowanie, koszty wysyłki, rozumienie kienta. Pakowanie zależy od rodzaju towaru. Tak jak pisałem wcześniej: gruba, a nawet podwójna czy potrójna tektura falista jest darmowa, w większości sklepów cieszą się, że się jej pozbyli. To samo ze starymi plakatami na 'kopertę' (nawet papier ksero A3 za parę groszy wystarczy).
Zawsze można oszczędzić na przesyłce ;) (www.botopolska.pl) |
Koszty wysyłki... Popatrz na to tak: żeby zarobić 2 złote dziennie musisz sporo odłożyć i pokombinować trochę z lokatami. Albo przycisnąć to do kosztów: zarobisz na czymś, co i tak musisz zrobić. Inaczej: sprzedasz 100 przedmiotów w miesiącu, na każdym zarobisz 2 pln na usłudze pakowania. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale w Lublinie dwusetki nie leżą na ulicy :(.
Trzecia wątpliwość dotyczy klientów. A i trochę charakteru. W biznesie nieruchomości istnieje kategoria 'zmotywowanego' sprzedawcy. Ogólnie rzecz biorąc, jest to osoba, która woli wyrządzić krzywdę swojemu portfelowi niż nie sprzedać towaru. Ja nie jestem tym typem sprzedawcy, sam szukam zmotywowanych kupujących.
Ja wystawiając parę razy po 1zł bcm się przejechałem. Jeśli się zna wartość przedmiotu to nie polecam.
'Profesjonalni' sprzedawcy od czasu do czasu proszą znajomych o podbicie ceny i sami działają z kilku kont: po pierwsze podbijają swoje ceny. Po drugie odkupują od konkurencji przedmioty, które są w stanie sprzedać drożej. Po trzecie zostawiają sobie konto na 'odwetowe' negatywy i ewentualnego bana od Allegro. W korpo-języku nazywa się to zarządzanie ryzykiem.
Oczywiście jest to niezgodne z Regulaminem Allegro, ale jak to bywa: teoria sobie, a życie sobie...
Oczywiście jest to niezgodne z Regulaminem Allegro, ale jak to bywa: teoria sobie, a życie sobie...
Nie wiem czemu nie akceptujesz Płacę z Allegro, ja to nawet preferuję. Z moim kapitałem nie ma dla mnie różnicy czy kasa przyjdzie za 21dni listonoszem czy wpłynie na konto. Plus taki, że od razu mogę 15minut po aukcji skończyć rozmowę i pakować bo widzę, że kasa doszła. A na wysyłkę te parę zł zawsze się znajduje. Potem jest większy zarobek, bo drobne i tak by się wydało :)
To znów kwestia szacunku do siebie i swojego portfela. Dlaczego moje pieniądze mają przez choćby jedną noc (lub cały weekend) leżeć na lokatach Allegro i zarabiać na Allegro, a nie na mnie – skoro są moje?
Po drugie, o czym już pisałem, to pozwala dyscyplinować klientów. Naprawdę przydatne.
Ostatnio sprzedawałem 3 marki po 209, 219 i 229 w odstępach pół godzinnych w niedzielę, może i robiąc odstępy tygodniowe na jednej bym zarobił 350zl? kto wie. Wiem, tyle że pierwszą licytowali do 214 a następne kupiła ta sama osoba i nikt inny nie licytował. Kto więc wie czy dwie następne za 4 tyg w ogóle bym je sprzedał?? Czuję, że mogłem zarobić 30zł więcej albo nic na dwóch pozostałych :)
Wracamy do zarządzania ryzykiem. Kupił od Ciebie sprzedawca (z drugiego, trzeciego, dziesiątego konta), który na tym sporo zarobi. Ogólnie: dobry sprzedawca sprzedaje po cenie, jaką mógł zyskać. Świetny – po wyższej. Gówniany - ... Matematyka jest bezlitosna.
Składanie ofert poza allegro grozi banem, zresztą tak jak wliczanie jawne prowizji czy kosztów wystawienia ;) Za to nic nie broni byś liczył sobie 50zł za godzinę pakowania :P (z tym, że przedmiot nie może być rażąco tańszy niż koszty zawyżenia wysyłki).
Dobre relacje z klientami skutkują wstrzemięźliwością przy wystawianiu komentarzy. (www.demoty.pl) |
Jeśli masz dobry towar, reputację i odpowiednie ceny – donosiciel strzela sam sobie w kolano. Dochodzi tutaj znajomość branży. W mojej (kolekcjonerstwo) jakieś 90% sprzedaży odbywa się poza A, portal służy tylko do nawiązania kontaktu i przetestowania uczciwości drugiej strony.
Owszem, to kolejna zakazana w regulaminie taktyka. Tyle, że co kilka dni dostaję od kogoś zapytanie przez pytania Allegro 'Czy nie jest Pan zainteresowany zakupem...'
Owszem, to kolejna zakazana w regulaminie taktyka. Tyle, że co kilka dni dostaję od kogoś zapytanie przez pytania Allegro 'Czy nie jest Pan zainteresowany zakupem...'
Cwaniacy i kretyni się trafiają. Czasami pytam o adres 3x, jak np. ostatnio pytając czy to wysyłka do Niemiec czy do Polski odpowiedział mi najpierw "Tak jak pan napisał" potem, "tak jak niżej!" a potem, "tak", a na sam koniec "przecież napisałem, że do Niemiec!"...
Z tym drugim to inna sprawa, bo utarło się tak, że kupując więcej przedmiotów za wysyłkę płaci się raz. I o ile możesz nie mieć tak napisane na Aukcji o tyle tak się utarło, i z tego tytułu, że pozbyłeś się naraz dzięki niemu 5szt to mogłeś tą nadwyżkę pokryć (o ile nikt np. nie licytował, on przelicytował o tyle ile ta wartość przesyłki wynosi i inne zmienne).
Właściwość ustawowa jest następująca: 'utarło się' nie ma mocy wiążącej, jeśli jest sprzeczne z pisaną umową zgodną z ustawą. W praktyce oznacza to, że jeśli w aukcji, na stronie 'o mnie' bądź w mailu napiszesz „Jeśli licytowałeś na kilku moich aukcjach skontaktuj się ze mną w celu ustalenia kosztu łącznej przesyłki” - to 'utarło się' służy do podcierania tyłka. Można takiemu klientowi od razu zwrócić pieniądze i wystawić towar od nowa, ponieważ złamał warunki umowy.
Tyle w kwestiach prawnych. Oczywiście szkoda szargać sobie nerwów cwaniakami dopóki nie przynosi to poważnych szkód w portfelu. Tak czy inaczej – zarobisz na takim kupującym.
Teraz pytanie czy to 7% to w skali roku czy miesiąca? I od jakiej sumy. Mnie by tyle z 20tys obrotu (jeśli taki jest możliwy w miesiąc regularnie) by w pełni zadowoliło, i często myślę czym by tu obracać by te głupie 500-1000zł zarobić/dorobić.
Skarbówką zapachniało ;). Jeśli chodzi o 'te głupie' 500 pln – to 40% już zarobisz na samej wysyłce :D. Do tego pomyśl o multiplikacji: Świstak, Aukcjusz... Nie jest to może powalający obrót (choć Aukcjusz w mojej branży dobija do Allegro), ale odczuwalny w sakiewce.
Nierobów takich jak ja :) Pewnie dużo. Choć Allegro to nie taki łatwy chleb, bo ciągle nie mam na to siły :P
Co byś proponował z moim kapitałem w Allegro?
Ciuchy ciągle są podstawowym towarem na aukcjach. Defensywnie można na przykład wejść w dealerkę srebra (ciężko na tym stracić). Handel chińską elektroniką ciągle daje zarobić (i wykpić się z odpowiedzialności)... Poszperaj na eBay lub na Alibaba.com...
W zarabianiu najważniejsza jest wiedza... (www.sxc.hu) |
Niezależnie od tego, co robisz – najpierw pasuje uruchomić kilkanaście prywatnych aukcji dla znajomych, dzięki którym w krótkim czasie nazbierasz sporo dobrych komentarzy / punktów. Zadbaj też o jakiś szablon (jeśli nie chce Ci się: pytaj na forach, np. Gimpuj.info, ale unikaj takich wtop).
I zainwestuj w 'Psychologię Ekonomiczną' pod redakcją Tadeusza Tyszki (nudna, ale zawsze przydatna). Minimum: w ciągle aktualnego e-booka Tomasza Piotrowskiego 'E-biznes od podstaw' (to będzie kolejna Książka na weekend).
I tym sposobem dotarliśmy do końca kolejnego stutysięcznika... W zasadzie powinienem teraz podziękować Marcinowi za współautorstwo – co też czynię :). Oczywiście wszystko, co napisałem powyżej, tyczy się mojej strategii, skoncentrowanej przede wszystkim na rynku kolekcjonerskim. Jeśli masz jakiekolwiek doświadczenie na innych rynkach, lub chcesz się podzielić swoją strategią – wszyscy będziemy co najmniej zadowoleni i wdzięczni za Twój komentarz...
Nie zgadzam się z tym co napisałeś o "Płacę z Allegro" gdyż jeżeli masz konto w innym banku niż Twój płatnik to i tak pieniędzmi będą obracały banki, a nie Ty. Dla mnie opcja płacę z Allegro czy też obecnie PayU jest super, można dzięki niemu zapłacić choćby kartą kredytową co kupującemu daje realne korzyści.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marcin
Masz rację, nie ma to sensu.
UsuńJak ktoś wpłaci przez PayU, to oczywiście wysyłam towar i zatrzymuję pieniądze. Chodzi mi raczej ciągle o zyskanie psychologicznej przewagi w kwestii 'bycia ok'...
Sam płacę w większości przez PayU :)
A jak wygląda sprawa podatków przy tego typu akcjach? "Przejrzałem" artykuły ale na tą frazę się nie natknąłem. Wiem, że za towary które sprzedajemy taniej niż cena zakupu są zwolnione(a przynajmniej były), jednak przy 100+ aukcjach miesięcznie skarbówka może chcieć potwierdzeń.
UsuńOsoba fizyczna nie prowadząca DG musi zapłacić podatek od sprzedanych przedmiotów, jeśli jest w ich posiadaniu krócej niż 6 miesięcy (do momentu sprzedaży, normalne rozliczenie w PIT). Kupujący płaci podatek od przedmiotów o wartości powyżej 1 000 złotych.
UsuńW kolekcjach 6 miesięcy to jak mrugnięcie okiem. Oczywiście warto mieć jakiś paragon z odpowiednią datą (potwierdzenie przelewu czy ślad na aukcjach), ale trzeba pamiętać, że ciężar dowodu winy spoczywa na oskarżycielu.
To dlatego wiele aukcji ma w tytule 'wyprzedaż kolekcji'...
Natomiast osoby prowadzące DG mają trudniej - jeśli nie przedstawią kosztów zapłacą podatek dochodowy od całej uzyskanej kwoty.
Trzeba też pamiętać o definicjach ustawowych, żeby nie podpaść pod definicję 'przedsiębiorcy' (w każdej ustawie inna definicja).
Dzięki za odp. choć naruszyłeś nią kilka zasad Allegro i tych nie zamierzam stosować.
Usuń@Sebastian, moje mają powyżej 6mcy, a 100 nie sprzedaje, dopiero mam ok. 20 komentarzy :)
Co do PayU to kasa szła 21dni... i straciłem 3zł na odsetkach więc nie jest takie fajne przy kwocie która daje jakieś sensowne groszowe odsetki.
U mnie zawsze kasa była na 2 dzień mam ustawioną automatyczną wypłatę od minimalnej możliwej kwoty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marcin
Przeredagowałem część wpisu, żeby ktoś nie pomyślał, że wielce pochwalam czy zalecam łamanie regulaminu (tutaj Marcin ma rację). Jasno i wyraźnie łamania regulaminu nie polecam (zakazuję!), można za to stracić pracę, żonę i dzieci ;).
OdpowiedzUsuńZ takim regulaminem jest jak zawsze: tam gdzie szkodzi i kupującym i sprzedającym - jest omijany. Skoro sprzedając poza 'A' handlarz jest w stanie dać 20% zniżki, to chyba obu stronom się to opłaca...
Jeśli chodzi o PayU - nigdy nie czekałem dłużej niż 5 dni.
demotywatory świetne:D
OdpowiedzUsuńPracą o niskim nakładzie czasu i energii jest moim zdaniem prowadzenie sieci osób roznoszących ulotki. Wystarczy takowe wyszukiwać i koordynować ich pracę z poziomu domu. Zarobki są odpowiednią ilością % od dochodów tych osób. Ulotki zleca już sama firma do druk ulotek wrocław więc nie pozostaje nic innego w obowiązkach.
OdpowiedzUsuńMożna także otworzyć firmę która jest pośrednikiem finansowym, wiele nie potrzeba w to włożyć pieniędzy. Musimy jedynie mieć szeroką gammę produktów, pożyczki bezprocentowe, z żyrantem, chwilówki. To da nam na pewno sukces finansowy.
Usuń