Podoba Ci się ten blog? Chcesz być na bieżąco z nowościami - subskrybuj kanał RSS... Co to jest RSS?

piątek, 20 stycznia 2012

Wpis o tym, jak przyjemnie dziadować.


(www.demotywatory.pl)
Wydaje się, że temat oszczędzania został już na blogach wyczerpany. Każdy powinien przelać 10% miesięcznych... Proste rozwiązanie okazuje się nie takie znów proste, i wielu ludziom (w tym niżej podpisanemu) najzwyczajniej w świecie nie udaje się tą metodą odłożyć ani złotówki. Dlaczego tak jest, i w jaki sposób 'niezauważenie' udało mi się oszczędzić w tym roku ponad 20 000 złotych?...

Robiąc małe podsumowanie poprzedniego roku zdałem sobie sprawę ze smutnego faktu: dupa ze mnie, nie inwestor. Jednocześnie zauważyłem, że bogacę się niemal w tempie 100% rocznie. Wszystko dzięki oszczędnościom.

Dlaczego oszczędzanie nam nie wychodzi?
Żyjemy w świecie premiującym natychmiastowe wyniki: w firmie, w szkole, w życiu prywatnym. Liczy się tylko to, co jest natychmiast. Chcemy tego czy nie: przesiąkamy tą filozofią krótkiego terminu.

Co otrzymujemy natychmiast, kiedy podejmiemy decyzję o oszczędzaniu? Najnieprzyjemniejsze uczucie na świecie, zwane frustracją. 'Stać mnie', ale 'nie mogę'. I to jeszcze ja jestem tym głupkiem, który mówi, że 'nie mogę'.

Zupełnie tak samo, jak palacza nie motywuje informacja o uniknięciu raka za 20 lat, tak i mnie nie motywuje potwierdzony tabelkami na setkach blogów fakt, że za 20 lat będę milionerem za owe 10% miesięcznie...

Obchodzi mnie dzisiaj, że choć mogę, to nie chcę.

Jak więc uczynić oszczędzanie łatwiejszym?
Odpowiedź jest prosta: uczyń wzrost swojego bogactwa codzienną przyjemnością! Jak?

U mnie zaczęło się od najgłupszej, inflacjo-stratnej metody słoikowej. Postaw przed sobą słoik, szklankę, cokolwiek. Wrzuć do środka złotówkę, dwie, pięć... Taki właśnie dźwięk wydaje bogactwo. Pierwszego dnia moja przyszłość brzmiała właśnie jak pięć złotych. Drugiego już jak 60, bo 'natychmiastowe efekty' były słabe.

Zaimponował mi wtedy Marcin, który napisał na swoim blogu, że zaczyna kolekcjonować pieniądze. Po cichu do swoich kolekcji dodałem podobną. Przyjemność z natychmiastowego 'bogactwa' okazała się większa niż ta, którą dawały słodycze, piwo i inne pierdoły.

(www.demotywatory.pl)
No dobra, 5 złotych...
Po jakimś czasie okazuje się, że przyjemniejsza storna medalu już nie jest taka przyjemna: odporność na bodźce wzrasta im jest ich więcej i im są częstsze. Kiedy masz już 5 000 w skarbonce dołożenie kolejnej pięciozłotówki nie jest już taką wielką frajdą.

Jeśli nie działa stary bodziec – zastąp go innym. U mnie były to jednodniowe lokaty. Natychmiastowy (codzienny) i widoczny zaraz po zalogowaniu się na konto wynik znów zadziałał. Grosiki zbierały się w złotówki, złotówki w stówki...

Później przyszedł już czas na inwestycje. Inwestycje niosą ze sobą ryzyko, więc wracamy do pytania o natychmiastowy efekt. Znów niepewność, czasem nawet poczucie zagrożenia. Ja z nich akurat nie zrezygnowałem, ale wielu znajomych po pierwszej potyczce z giełdowym czy forexowym potworem dało sobie spokój.

Oszczędzanie czy dziadowanie
Aż chciało by się napisać: wybór należy do Ciebie. Prawda jest jednak odwrotna: to ludzie, którzy 'recenzują' Cię za plecami decydują, czy 'dziadujesz', czy jesteś po prostu oszczędny. Najczęściej są to ludzie, którzy z bogactwem mieli styczność co najwyżej oglądając 'Modę na sukces'.

Żyjemy w kraju, w którym nie wypada być bogatym i dążyć do bogactwa. Z drugiej strony: 'zastaw się, a postaw się' mówi mądrość ludowa. Ciężko w tym doszukać się logiki poza oczywistym wnioskiem – lubimy pozory.

Dlatego też uważam, że nie ma czegoś takiego jak skąpstwo. Swoje miejsce w świecie wyznaczamy porównując się z innymi. Więc jeśli już musisz się porównywać, porównuj stan skarbonki...

Jeszcze tekstu nie skończyłem, a już się ze  mną kłócą... ;)


(www.demotywatory.pl)







2 komentarze:

  1. Witam
    Ciekawe i trafne spostrzeżenia. Zgadzam się i sam staram się postępować w życiu podobnie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tym kolekcjonowaniem to właśnie tak było. Pierwsze 20tysięcy uzbierałem tylko dlatego, że chciałem mieć jak najładniejsze 200x 100zł w skrzynce depozytowej po grze :) tzw. skarpetka. Fundusz awaryjny zbudowałem po 10zł UNC a dalej już jakoś poszło bo zacząłem pisać bloga. Z zarabiania i oszczędzania trzeba zrobić "dodatkowe" hobby inaczej się nie dorobimy. Dlatego jak ktoś nie umie oszczędzać niech spróbuje zbierać 100x obiegowe w stanie bankowym pieniądze. Zanim je uzbiera, będzie to już proste i przyjemne. O wiele łatwiej się myśli kiedy się wie, że w każdej chwili można kupić dane nowe urządzenie czy zrobić remont bez żadnych pożyczek. A decyzja zależy tylko od nas :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...